środa, 21 lutego 2018

Elżbieta Pałasz, Marianna Jagoda - "Mały ślimak i wielka przygoda"


Autor: Elżbieta Pałasz
Ilustracje: Marianna Jagoda
Tytuł: Mały ślimak i wielka przygoda
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 32
Ocena: 9/10
Wiek: 4+

Opis:

Mały Jaś ratuje z opresji ślimaka, który niespodziewanie (jak na powolne zwierzątko rzecz jasna) wtargnął na chodnik. Tak się zaczyna wielka przygoda. A jak się kończy? Nie możemy powiedzieć. Dlaczego? Bo tak naprawdę wiele zależy od czytelnika…
Jaś i ślimak zapraszają dzieci do wspólnej przygody. Razem z nimi można wykonywać zabawne polecenia, wymyślać i tworzyć. I zostać współautorką lub współautorem tej książki. Ktoś chce przyłączyć się do zabawy?


Recenzja:


Oto książeczka inna niż wszystkie – wciągająca małego czytelnika do swojego świata do tego stopnia, że on sam staje się współautorem powstającej historii. Poznajemy Jasia, którego uważność i empatia ratują bezbronnego ślimaczka z pełnego niebezpieczeństw chodnika. A to tylko początek niesamowitej przygody, bo dzięki ślimaczej przyjaźni i odrobinie czarów nasz mały bohater otrzymuje szansę poznania świata… z perspektywy robaczka. A kiedy wszystko jest olbrzymie, znajome otoczenie zdaje się zmienić w prawdziwą krainę czarów!

To jedna z niewielu książeczek, których nie testowałam bezpośrednio na mojej córce. Książeczka dedykowana jest dzieciom powyżej czwartego roku życia i tym razem się z tym zgadzam – przede wszystkim dlatego, że moja całkiem rezolutna dwulatka może nie do końca jeszcze zrozumieć dlaczego w niektórych książkach rysować wolno, a w innych nie. Jak na razie wolę pozostawić ją w przekonaniu, że po książkach jednak nie rysujemy.

Ale starsze dziecko będzie się świetnie bawić – w historię zostały bowiem wplecione aktywizujące zadania wynikające bezpośrednio z fabuły – Kiedy mały Jaś bawi się samochodzikiem, czytelnik może przebyć jego trasę kredką lub palcem po labiryncie. Kiedy dowiadujemy się co Jaś lubi, a czego nie, maluszek może dorysować swoje własne wybory. Są też ilustracje, które trzeba uzupełnić o brakujące elementy, hasła do wykrzykiwania i wierszyki do powtórzenia. Chociaż prawdę mówiąc niektóre z zadań uważam za nie do końca trafione – na przykład pytanie „Co jest szybsze? But czy telewizor?”. Za to propozycja wymyślenia własnej historii to coś, co uwielbiam i ja i moje dziecię.







Mądra opowieść o zagrożeniach, niesieniu pomocy, wdzięczności i niezwykłej przyjaźni połączona z książeczką zadań. Angażując małego czytelnika w wymyślanie własnych wersji historii i dopowiadanie niedopowiedzianego gwarantuje wyjątkowy trening dla wyobraźni i niezwykle satysfakcjonujący udział w powstaniu najprawdziwszej książki.

Twarda oprawa uchroni wnętrze nawet przed najbardziej entuzjastycznym i podekscytowanym artystą, barwne ilustracje zainspirują do własnej twórczości, a ślimacze ciekawostki dostarczą nowych informacji o zadziwiającym świecie przyrody.

Niebanalny pomysł na książkę, która wymyka się utartej definicji literatury dziecięcej. Bo tak naprawdę wszystko zależy od czytającego.

Polecam wszystkim maluchom zafascynowanym tajemniczym światem ślimaków i robali, a także dzieciom kochającym wymyślać.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Adamada.

1 komentarz:

  1. Cudna propozycja, co ś dla nas - zwierzęta, przesłanie i jeszcze trochę kreatywności :)

    OdpowiedzUsuń